Klasy szóste w tym roku spędziły mikołajki w wyjątkowo miły sposób. Połączyły przyjemne z pożytecznym i wraz z wychowawcami odwiedziły piekarnię pana Piotra Żarneckiego. Po zakładzie oprowadzał uczniów sam szef wraz z żoną, więc wszystkie informacje pochodziły z pierwszej ręki. Szóstoklasiści nie tylko zobaczyli, jak wyglądają stanowiska pracy piekarza i cukiernika, ale i mieli okazję przyjrzeć się różnego rodzaju produktom niezbędnym do wykonania wypieków.
Pan Żarnecki zdradził też sekret, dzięki któremu wyroby powstające w jego zakładzie smakują niemal wszystkim. Sekretem tym są - ludzie - ci, którzy o każdej porze dnia i nocy przygotowują wszystko, co niezbędne do wypieku pieczywa czy ciast i ci, którzy własnymi rękami dbają o to, byśmy jedli najlepszej jakości chleb.
Szef wielokrotnie podkreślał, że najistotniejsze jest to, by swój zawód - nieważne jaki, każdy - wykonywać najlepiej, jak się potrafi. Szacunek do drugiego człowieka i szacunek do jego pracy to to, co w piekarni pana Piotra niewątpliwie mogli zaobserwować nasi uczniowie.
Byli oni jednak nie tylko obserwatorami, ale i czynnymi uczestnikami wycieczki - wybrani sami formowali bułeczki, wszyscy natomiast z ochotą degustowali ciasta, pączki i drożdżówki. Szef nie zapomniał także o słodkim prezencie mikołajkowym, który uczniowie zanieśli dyrekcji i gronu pedagogicznemu.
Klasy szóste nie tylko zrealizowały wybrane założenia Wewnątrzszkolnego Systemu Doradztwa Zawodowego, ale i mogły zaobserwować pracę w zakładzie, w którym nie najważniejsze stają się maszyny, ilość i pieniądz, lecz liczy się przede wszystkim człowiek i jakość produktu.